Walka między buffonistami a antybuffonistami w Paryżu przybrała rozmiary gigantyczne. W polemice brali udział wybitni filozofowie. Przy okazji padło niejedno ważkie sformułowanie, jak w każdej żarliwie, ale i uczciwie prowadzonej polemice. Zastanawiano się nad środkami muzycznymi: czemu służą, czy mogą uszlachetniać ludzi i wprowadzać lepsze obyczaje. Muzyka stała się własnością szerszych rzesz odbiorców — pytanie było więc ważne. Z pozycji realizmu oceniał muzykę Denis Diderot (1713—1784), filozof i pisarz, konsekwentny przywódca francuskiego oświecenia.
Muzyka nie jest mową, nie jest jednoznaczna (jak język), ale oddziaływa na myśli i uczucia. Bliżej polemiki operowej stał filozof, pisarz i kompozytor Jean-Jacques Rousseau (1712—1778), który ostro zaatakował konwencje opery francuskiej, posuwając się do insynuacji o podstępne knowania przeciw operze włoskiej i do przykrego dla Francuzów stwierdzenia, że język ich nie nadaje się do śpiewu (tak jak nadaje się wioski), że jest ze swej natury niemelodyjny. Rousseau zabiegał o bliski związek między poezją a muzyką. Napisał też szereg rozpraw na temat muzyki i był autorem opery komicznej.